Najważniejsze wspomnienie

najważniejsze? taki temat, ale ja sama nie umiem wskazac, co było najważniejsze, chociaż może przekroczenie progu stajni po raz pierwszy?
02.02.2000 - Plakiet ;*[*]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Syla dnia Wto 9:30, 27 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz

Dla mnie chyba taką najbardziej pamiętną chwilą w Dereszu było rozstanie po obozie z Habanerą. Wspaniale jeździło mi się na tym koniu i dobrze się dogadywałyśmy. Obiecałam jej wtedy, że za rok napewno do Niej wrócę i nawet jeśli nie dostane jej na obóz zawsze będzie dla mnie tam najważniejszym koniem, ale ... odeszła Sad

[*] Kocham Cię Czaczuniu cały czas bardzo mocno, tak bardzo jak tylko może moje małe serduszko i zawsze będziesz galopowała w moim sercu [*]

Post został pochwalony 0 razy

Jedym z wielu wspomnień z Deresza (większość z tych wspomnień jest jednak dośc osobista, więc te pominę ciszą Rolling Eyes

) jest któraś z moich jazd na Polce kilka lat temu. Lola jak to Lola- kiedy wyczuje pod sobą niedoświadczonego jeźdźca, demonstruje liczne sposoby jakimi koń może okazać jeźdźcowi nieposłuszeństwo. Akurat cały zastęp stał między słupami, były indywidualne wyjścia do galopu. Przyszła kolej na mnie, usiłuję wyjechać, a Lola nic, tylko kuli uszy i ani myśli wyleźć na ścianę. Pani Krysia zaczęła na mnie wrzeszczeć żebym się wzięła w garść, żebym w końcu zaczęła coś robić, że mogę sie nawet "wurzyć na tego konia"... a ja tam już klęłam na Polkę pod nosem i rzucałam takim mięsem w myślach... Laughing

W końcu odważyłam się na ten wiekopomny krok i... walnęłam ją z całej pety batem. Lola aż podskoczyła, galopem wyleciała na ścianę, a pani Krysia chyba po raz pierwszy głośno mnie pochwaliła Very Happy

Nie lubię okładać koni batem, ale cóż... ten jeden raz trzeba było.

Post został pochwalony 0 razy

oj... wspomnien z deresza mam bardzo wiele... tych dobrych i złych Very Happy

ale chyba wiecej tych dobrych Very Happy

nie wspominając już o 4 turnusie 2006 Very Happy

nasza rafa koralowa... nie inaczej Very Happy

i takze nasze powroty pks-em Very Happy

z deresza

razem ze wszystkimi Very Happy

jak wdm wyszła z pks-a i ja sie przykleiłam do szyby ii.. kierowca na mnie nakrzyczał... to bardzo smutne Razz

hehe... ojj duzo tego Very Happy

ostryga... w wykonaniu Fretki Razz

i oczywiście niezapomniany UKWIAŁ Very Happy

siad na leniwca .. i modliszke Razz

oj duzo by tu jeszcze pisać Razz

Post został pochwalony 0 razy

chba wszystkie... Laughing

Carmen i gleba ... pierwszy galop na Plakiecie Smile

Miraż

i moja 3 albo2 jazda na zimowisku 1 turnus 2004 to było piękne jak co 5 krok strzelałbarany a ja cały czas siedziałam albo na jego szyi albo w siodle Very Happy

na przedostatniej jeżdzie spadłam z niego tak że plecy bolały mnie przez tydzień Confused

Post został pochwalony 0 razy

oh jej...
nie ma jak sie rozkrecic z marys na gg.... wystarczyło zobaczyc zdjecie na ktorym widnial idiota i boska niegdys pati i radek z nieco mlodsza twarza...
najbardziej mi sie to wsyztsko kojarzy z tym,jak patryczek radek i baron czytali przy kominku ksiażki, tudziez puszczali je z kasety...
"aphu i thabi, niewidzialne duszki, schowały się za zasłoną, tak, aby nikt ich nie zauważył"
:*

Post został pochwalony 0 razy

i to byly najlepsze chwile tego klubu. a nie jakies tam "ochy i achy teren na jakims tam koniu" ;P tez jest fajnie puszczac rece na palisadzie, ale moim zdaniem ten klub tworza ludzie, ktorzy tam jezdza tak dlugo jak my wiedzmo z piaskow, albo tez ci, ktorzy tego klubu nie opuszczaja jak jest -20 stopni, albo po prostu ci ktorzy sa tam na dluzej i nie daja o sobie zapomniec (pozdrawiamy krolika, bzine i muzyka) Razz

a najlepsze jest to ze te wszystkie wspomnienia ma tez p.krysia i p.prezes... i to sie chyba nazywaja naprawde wspomnienia tego klubu. wiedzmo z piaskow za jakies 20 lat jak juz bedziemy mieli zmarchy i dzieci to zrobimy sobie weekend i zaczniemy tak wspominac ze skonczymy tydzien pozniej.

Post został pochwalony 0 razy

zgadzam sie :]
wiesz co najlepsze jest w muzyku kroliku i bzince ? ze kiedy ja zaczynalam tam jezdzic bzinka juz mieszkala w poznaniu, krolik byla na studiach, a z muzykiem to ja nie wiem co sie dzialo:P; wiec poznalam ich w sumie jak juz ich zlote lata w dereszu minely. a oni jednak wracaja. mimo wszytsko co jakis czas przyjada i pokaza ze oni wciaz sa:]
:*

Post został pochwalony 0 razy

krolik na studiach?? krolik teraz robi pierwszy czy 2gi rok czubeczku. wiedzmo z piaskow ;p

Post został pochwalony 0 razy

taaa?

no to ja juz nie wiem Razz

miesza mi sie wszystko Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

a tak swoja droga. hubertusy sa naparwde niezapomniane.

Post został pochwalony 0 razy

rafa koralowa nowodworska ;] hubertus Very Happy

i pierwsza jazda w dereszu.. to chyba niajwazniejsze... tam praktycznie zaczełam jezdzic.. - Paź ^^

Post został pochwalony 0 razy

jak mi sie cos przypomni to łzy staja w oczach....

Post został pochwalony 0 razy

Dla mnie jednym ze wspomnień tylko bardzo smutnym była kolka Koncerza:( Kiedy przez kilka godzin z nim chodzono i było z nim już bardzo źle:( na szczeście wszystko skończyło się dobrze:) No i na obozach niezapomniane były podchody:D

Post został pochwalony 0 razy